Urząd miasta podpisał już umowę na wykorzystanie dronów do walki z zanieczyszczeniem powietrza. Na pierwszy ogień pójdą kominy w Bieżanowie.
O tym, że Kraków postanowił wykorzystać specjalne drony do walki z trucicielami, którzy w piecach palą śmieciami jako pierwsi pisaliśmy na początku marca.
Jak informowaliśmy, Kraków zdecydował się na zawarcie umowy na wykorzystanie dronów z Głównym Instytutem Górniczym z Katowic, który dysponuje urządzeniami wyposażonymi w specjalne czujniki wykrywające w powietrzu niebezpieczne substancje takie jak formaldehyd, chlorowodór, lotne związki organiczne, a także pyły PM1, PM2,5 oraz PM10.
Samochód pokaże dronom, gdzie mają lecieć
Umowa właśnie została podpisana i jest szansa, o ile pogoda na to pozwoli, że jeszcze w tym tygodniu drony zaczną pracę. Zanim jednak to nastąpi, na wybrane wcześniej ulice Bieżanowa (w miejscach gdzie dominuje zabudowa jednorodzinna), w ramach umowy zawartej z GIG, wyjedzie specjalny samochód wyposażony w czujniki do mierzenia jakości powietrza.
- Ekopatrol dokładnie zbada wybrany teren i określi, gdzie konkretnie powinny zostać wysłane drony - mówi Ewa Olszowska-Dej, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska.
Samochód, podobnie jak później drony, ma się poruszać po Bieżanowie w godzinach wieczornych. Instytut czeka jednak na spadek temperatury, a co za tym idzie częstsze używanie pieców.
Zgodnie z prognozami pogody, już najbliższy weekend przywita nas ujemnymi temperaturami, które utrzymają się niemal do końca przyszłego tygodnia.
Bieżanów truje?
Dlaczego na początek wytypowano do kontroli Bieżanów? Ewa Olszowska-Dej zaznacza, że ten obszar został wybrany wspólnie ze strażą miejską, a także na podstawie danych ze stacji pomiarowych. - Ta zlokalizowana przy ul. Teligi zwykle pokazuje dość duże przekroczenia - mówi dyrektor Olszowska-Dej.
Najpierw dron, potem strażnik
W myśl podpisanej właśnie umowy, drony mają codziennie wykonywać półtoragodzinny lot nad minimum 120 kominami i zbierać dane na temat tego, co się z nich wydostaje. Jeśli wykryją zakazane substancje powstające przy spalaniu śmieci, informacja od razu trafi do Straży Miejskiej, której funkcjonariusze udadzą się pod wskazany adres i pobiorą próbki popiołu z pieca do badań. Jeśli podejrzenia się potwierdzą wówczas właściciel pieca będzie musiał zapłacić mandat.
Dwie tury kontroli
Akcja z dronami zostanie przeprowadzona w Krakowie w dwóch turach. Pierwsza, która właśnie się rozpoczyna zakończy się 15 kwietnia. Druga potrwa od połowy października do 12 grudnia. - Jeśli drony się sprawdzą, wówczas niewykluczone, że będziemy z nich korzystać również w przyszłym roku - zapowiada Ewa Olszowska-Dej.
W tym roku Kraków zapłaci za pracę dronów 148 tys. zł. Urzędnicy liczą na to, że dzięki ich wykorzystaniu uda się zlikwidować problem palenia śmieciami przez mieszkańców.